(...) Without me..

Waffen SS · Gość

NS Marsz

Jeszcze Polska nie zginęła
Póki NS żyje
Gdy kroczymy ulicami
Żyd się nie ukryje

Marsz, Marsz Nazioli
Żydów rozpierdoli
Naszych Ojców wzorem
Spalmy ich w stodole

Przejdziem Wisłę, Przejdziem Wartę
Będziem Naziolami
Dał nam przykład hrabia Grishnack
Jak zwyciężać mamy

Marsz, Marsz...

Już tam rabin do swych Chaimów
Mówi przerażony
"Uciekajmy gdzie pieprz rośnie
Nasz czas tu skończony"

ARYAN WAY OF LIVE

Idzie naziol przez ulicę
Dumnie świecą mu się lice
Maszeruje równo drogą
Oczy łypią mu złowrogo
Jest w ogóle bardzo zły
Uciekają przed nim psy
Patrzy: w krzakach żaba kuca
Bierze kamień i w nią rzuca
Żaba skrzecze i uciecze
A on krzyczy: "Podczłowiecze
Uciec ty mi juz nie zdołasz
Taka jest mych bogów wola"
No więc naziol goni żabę
Lecąc za nią przez murawę
Naziol biegnie, żaba skacze
Naziol potknął się i płacze
Żaba się szyderczo śmieje
I w podskokach w krzaki wieje
A aryjczyk rozeźlony
Zwraca krok swój w inne strony
Jego ciałem szarga wstyd
Nagle patrzy - a tu Żyd !
Bo drąc ryja w niebogłosy
Idzie Chaimek ciemnowłosy
Śpiewa : "Ładnie jest na świecie
Abrahama jam jest dziecie"
Naziol czekać nie zamierza
Krzyczy: "O ty w morde jeża !"
Odpina pałkę od pasa
I rzuca się na Żydasa
"O ty głupi, o ty brzytki
Zaraz wezmę cię na spytki !"
Poniósł jednak klęske srodze
Bo banan leżał na drodze
Niszcząc Abrachama plemie
Wykopyrtnął się na ziemie
Zaś tchórzliwy podludź zmyka
Przed wściekłością aryjczyka
Nasz bohater nieugięty
Już czymś innym jest zajęty
Bo kiedy odwrócił się
Dostrzegł blisko mrówki dwie
Skoczył ku nim, zdeptał obie
"To są Żydzi" - myśli sobie
Wtem znajomy głos go woła
Patrzy - to już jego szkoła
Chowa pałę i swastykę
W ogólniaku w politykę
Lepiej głośno się nie bawić
Trzeba więc swój instykt zdławić
Poza tym,co każdy dobrze wie
Na religię źle jest spóźnić się

***
Kiedy się wypełniły dni
Zeszli się skini latem
Prosto na Inowrocław - czwórkami szli
Z Jurasem(to ja) - swoim bratem

A lato było piękne tego roku

Żydy śpiewały:
Ach to nic, że tak bolały rany
Teraz handlować chce się iść
Na te niebieskie polany

A na łąkach było tyle kwiatów na bukiety

A ci co dobry mieli wzrok i słuch
Słyszeli pono
Jak dudnił w ałszfic głośny krzyk
Żydy są znowu domu

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]